Co ten głupek sobie wyobrażał? Przejął moje obrażenia na siebie. Może mnie to bolało, ale na pewno nie tak jak jego! Ja się już do tego przyzwyczaiłem! Pomogłem mu dojść do mojego pokoju bo był bliżej, no cóż. Położyłem go i już chciałem iść by się wykąpać ale chłopak mi to uniemożliwił. Zacisnął ramiona wokół mojego brzucha i wtulił się jeszcze mocniej.
- Nigdzie nie idziesz! Jesteś moim grzejniczkiem! - zdenerwował się już chyba nawet przez sen.
Warknąłem pod nosem jakieś przekleństwa i położyłem się obok niego. Alex jest tu już trzy dni i za każdym razem spaliśmy razem! To jest jakieś porąbane! Raz ja się w niego wtulałem, a raz on we mnie... Zachowywaliśmy się jak jakaś para. Kasjan i Mefisto położyli się obok nas i zasnąłem.
=_=_=_=
Wstałem cicho by nie obudzić chłopaka. Przebrałem się w białą koszule z napisem "ZBAWICIEL ŚWIATA" i czarne jeansy z dziurami na kolanach. Do tego ubrałem czarne nike. Zszedłem na dół i postanowiłem zrobić nam śniadanie, albo można powiedzieć obiad. Była już godzina 15. Spojrzałem do lodówki. Wyjąłem odpowiednie składniki i zacząłem przygotowywać naleśniki z czekoladą. Do tego dodałem truskawki i bitą śmietanę. Akurat gdy podałem wszystko na stół zaspany chłopak zszedł na dół. Miał lekko podkrążone oczy i w nieładzie włosy. Miał na sobie tylko bokserki.
- Witam śpiący Królewiczu! - wysłałam mu mój najpiękniejszy uśmiech i kazałem usiąść. - Smacznego.
czwartek, 24 grudnia 2015
Rozdział 18
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz